środa, 14 sierpnia 2013

Początek mojej przygody z AuPair.

A więc zacznę od samego początku.
O programie AuPair dowiedziałam się od najlepszej przyjaciółki G.
Było to w drugiej klasie technikum i już od tamtego czasu wiedziałam że kiedyś i moja noga na amerykańskim gruncie postać musi ot co !

Chciałam skończyć szkołę, zdobyć referencje i po szkole wyjechać.
Najpierw chciałam wyjechać z Cultural Care lecz jednak zapisałam się do Proworku.
I tak też się dzieje ;)
Po skończeniu technikum turystycznego, zrobiłam kurs na opiekunkę dziecięca, odbębniłam praktyki które były przemegawspaniałe.
Przez papierki przeszłam z ogromną niechęcią muszę przyznać ale udało się i choć było tego mnóstwo to jakoś przebrnęłam.

Interview z Panią Anią Cebulą nie było jakoś szczególnie stresujące bo Pani Ania bardzo jest miłą i pomocną kobietą a pytanie był proste i na temat.

-dlaczego chcesz być aupair
-jak zamierzasz sobie radzic z tesknota
-czy bylas juz na wyjezdzie sama przez dluzszy czas
-jak podchodza do tego twoi rodzice
-co byś zrobila bedac w praku z dzieckiem a ono zrobi sobie krzywde

było parę jeszcze innych pytań niektóre po polsku niektóre po angielsku ale reszty nie pamiętam ;)

Następnie przyszedł czas na aplikację, z tym również trochę czasu zeszło ale nie było tak źle;)

Potem prawie 2 tygodnie oczekiwania na odpowiedz amerykańskiej agencji,powód to awaria serwerów.

Gdy już mój profil został zaakceptowany a mój aupair room otwarty , pojawiła się na nim jedna rodzina.

Matche 

#1  South Carolina
     dwójka chłopców 4 i 6 lat
     1 rozmowa na skype
     Rodzina miła ale czułam że to nie to.

#2  Virginia
     czwórka dzieci, 3 dziewczynki i chłopczyk
     2 rozmowy na skype
     Rodzina mega uprzejma aczkolwiek czułam że to również nie jest to czego szukam
     
#3  Georgia
     samotny ojciec z córką 4latka
     tylko wymiana mejli
     Wydawał mi się freakiem
     Inne poglądy na wychowanie
     więc zrezygnowałam ze skype.
    


Jak zobaczyłam pierwszą rodzinę czułam się tak szczęśliwa że jednak ktoś mnie chce że to jest nie do opisania !
Moja ekscytacja sięgnęła poziomu ekscytacji psa mojej babci jak spotyka dzieci na ulicy o.O

Po paru dniach jednak podeszłam do tego realniej i pomimo uczucia "a co jeśli już żadna rodzina mnie już nie zechce" odmówiłam wszystkim trzem,z czego jednej nawet nie dopuszczałam do myśli at all.


W tej chwili jestem trochę podłamana myślą że może popełniłam błąd, ponieważ mam pusto na roomie.
Trochę jestem tym przerażona.
Gdzieś w środku czuję że nie powinnam się tak czuć, tylu dziewczynom się udało , dlaczego mi ma się nie udać.
A z drugiej strony co chwilę sprawdzam mejla , dodałam nowe zdjęcia na profil i świruje za każdym razem kiedy widzę 0 nowych wiadomości.


Mnie zależy tylko i wyłącznie na w miarę dobrej szkole taneczne w okolicy.
Jestem świadoma i nie patrzę na miejsce zamieszkania, zdaję sobię sprawę że nie znajdę idealnej rodziny, ale chcę szukać dalej i być może znaleźć taką którą będzie do mnie pasować.

Boję się tylko że będę musiała baardzo długo czekać.

Moja znajoma wyjechała niedawno z AUPAIR IN AMERICA.

Zaczęłam się też zastanawiać czy nie zapisać się jeszcze tam.
Ale koszty trochę mnie odstraszają.