trza nadrobić a co !
Jeśli chodzi o loty to nie jest to żadnym problemem, przynajmniej dla mnie nie było moja walizka miała tylko 19 kg ;o!
podręczny 7,9 haha ;D
tak więc w Krakowie już poznałam Ilonkę, z którą leciałam do ny. W warszawie tłoczno i lotnisko ogromne więc dobrze że dwie głowy to nie jedna i szybko znalazłyśmy się pod dobrym gejtem.
Trochę czekania i dzwonienia oczywiście do mamusi ;D
Potem lot dreamlinerem <3 najwspanialszym samolotem pod słońcem. Mega wypas w środku, ekranik gry filmy,seriale,muzyka, audiobooki cyrk na kółkach po prostu .
Poznałam dwie przemiłe panie polki mieszkające już ponad 10 lat w new jersey i w atlancie.
Potem kontrola graniczna której bałam się tak bardzo że srałam w pory ile będę tam stać bo miałam bardzo pokreślany formularz celny ;D jak to ja.
ale mimo wszystko Pan nawet nie popatrzył tylko przybił pieczęć i idźta gdzie chceta.
Bagaż i przed drzwi sru. A tu busa nie ma ;o musiałyśmy czekać na transport do hotelu 2 h aż.
Ale w końcu przyjechał Pan Ted ;)))
Wziął nas świetny kierowca, w hotelu parę potrzebnych inf od Dee i możemy iść spać. BŁOGOSŁAWIEŃSTWO !
hotel
wszystkie kontrole na lotnisku przeszły bezproblemowo naprawdę ! nie ma się czego bać, żadnych zbędnych pytań ani nic. Co bardzo mnie cieszyło za każdym razem ;)
Hotel bardzo przytulny, pokoje duże z ogromnymi wygodnymi łóżkami. Dostęp do neta szwankuje i to ambitnie. Ani razu mój laptopek nie dał rady się połączyć z ich siecią.
Szkolenie mega fajne, mimo tak prze ogromnej zmiany czasu ja czułam się w miarę normalnie a tylko raz wypiła kawę, właśnie jedzenie i picie. HA ! smaczne jak nigdy, mnóstwo rzeczy do wyboru, obiady to obłęd ! Mnie jedzenie bardzo smakowało, ale znajoma stwierdziła ze nic jej nie smakuje, o gustach sie nie dyskutuje ;)
Pierwsza pomoc ogarnięta w parę godzin, to o parę godzin więcej niż się tego spodziewałam szczerze mówiąc.
Nauczyciele bardzo starali się to wszystko urozmaicać co by było ciekawie i żeby aupairki faktycznie nawiązywały jakiekolwiek kontakty z innymi.Plus !
Teraz w skrócie co się działo:
wykupiona wycieczka na manhatan,
korki przez Obamę w mieście,
wygrałam jakieś małe pluszowe coś typu zawieszka bo streets go eeeeast and weeest ;D,
zdj ze statuą wolności w oddali.
chciałyśmy jechać same na statuę czy empire, ale wszyscy byli w jakiejs zmowie i nikt nie chcial nam powiedziec co i jak wszyscy ze my nie mozemy same zwiedzac. dupa !
mozemy, jak ktoś chcialby wiedziec jak to zapraszam na mejla ;))
No więc chcialysmy jechac same aczkolwiek wygrałam projektem i grupowo więc zabrałam Ilonkę i w drogę !
Było świetnie, zobaczyłyśmy central park, jechałyśmy subwayem, uciekałyśmy przed murzynami, zgubiłyśmy się, biegłyśmy w osttanie 10 min 10 przecznic zeby zdazyc... ;D
AMAZIN !
Następny dzień to podróż do rodzin.
C.D.N